Nie polecam. Rok temu kupiłam naczepę i skończył się kontakt telefoniczny. Obsługa gwarancyjna porażka( 2 amortyzatory, uciekające powietrze z siłownika, modulator nie rejestrował danych np. obciążenia, przejechanych km). Odpowiedz z serwisu JEZDZIĆ OBSERWOWAĆ. Po pytaniu czy podlega gwarancji powiedzieli na własny koszt. A dla informacji kierownika serwisu gwarancja amortyzatorów 18 miesięcy. A w euro truck tylko 12miesiecy od dnia produkcji a nie kupna naczepy.
Gdyby można było dałabym zero gwiazdek. Pani zajmująca się sprzedażą i kontaktem z klientem jest taką chamiarą, że jakakolwiek rozmowa telefoniczna pozostawia po sobie niesmak przez długi czas. Na miejscu właściciela nawet nie dałabym jej telefonu do ręki. Poza tym firma - ściemniacz. Wystawiają coś, obiecują, a później z byle powodu odsyłają klienta z kwitkiem. Radzę nie nawiązywać z nimi współpracy chyba, że chce się być oszukanym i poniżonym :)
Jechałem zdecydowany kupić Opla Astrę. Dobry rocznik, dobry przebieg, sprawdzona historia pojazdu bez większych zastrzeżeń. Umówiony termin oglądania przekładany 2x ze względu na chorobę kierowcy, zrozumiałe. Nadszedł czas wizyty z mocnym zamiarem kupna, dzień urlopu, 4 godz drogi i jestem na miejscu. Wstępne oględziny, auto wygląda jak powinno. Otwieramy maskę, a tam... kilka kromek chleba, liście jeszcze chyba z ubiegłorocznej jesieni - słabo, bo znaczy że nikt pod maskę nie zagląda, no ale ok, da się jakos wytłumaczyć. Wsiadamy do środka, auto brudne, nieodkurzone, wycieraczka u kierowcy przetarta jakby auto miało 500 tyś km a nie 90 tyś., plamy na siedzeniach i podsufitce, wszędzie sierść psa - myślę sobie, że da się posprzątać... w końcu chcę miec to auto! Odpalamy - "check engine" nie gaśnie, usłyszałem: "Dzisiaj sie dowiedzialem o tym, Ople tak mają! To przez to że jest zasilany LPG". To już było za dużo dla mnie, kierowcy Opla z LPG, któremu nigdy nie zapalił się "check engine" ze względu na bogatą mieszankę.
Samochód zupełnie nieprzygotowany do sprzedaży - silnik do przeglądu, wnętrze do totalnego posprzątania, kto wie co wyszło by po czasie...
Dobry przykład na to jak nie powinno się sprzedawać aut. Brak szacunku dla klienta i jego czasu. Takie firmy powinny zrekompensować klientom koszty dojazdu i stratę za urlop.
lampka awarii palila. powiedzieli, że sonda lambda została uszkodzona.nowe częśc 1230 PLN. Ja Kupiłem używane gwarantowane
zmienieli część i nadal palila lampka awarijne. Powiedzieli , ze to czesc tez jest uszkodzona. W tym razem kupilem nowa jeszcze zmienieli i nadal pali lampka awarii. Powiedieli awaria nie jest tego i mozliwe awarii katalyzator i tylko czesc 5000 PLN bez robota. Ale tymczasem zapłaciłem 2 opłaty za wymianę Łącznie z częściami 1700 PLN. usterka nie została naprawiona. bylo Niski poziom płynu chłodzącego silnik. Powiedzieli ,ze otwór chłodnicy ale nie miała wyjątkowo poważnej mokro nawet Nigdy nie widziałem mokro tylko oni powiedzieli i nawet podczas serwisu nie wolno zbliżać się do pojazdu. Nie mozliwe wiedziec co zrobione. Powiedziałem, że to mam dosc. Zaplacilem pojechalem do Pojechalem do znajomego mechanika samochodowego ale on nie jest Renault serwis i on nie ma takiego świetny luksusowy serwis samochodowy nawet urządzenie testowe jest za stare, a nie system technologiczny podany przez fabrykę Renault. Powiedzial ze problem to drugi Lambda sonda a nie to. Nawet kawałek dokonał adaptacji bez zmian, a problem poprawił się i powiedzial teraz nie potrzebne wymiana ale jak bedzie taka sama problem to musze byc wymiana tylko to drugi sonda i nadal bez problem . Ja jeszcze nic nie mowilem o chlodnicze ale mechanik mowil ze uwazaj, masz jeszcze problem otwór grzejnika kabiny. Ale Euro Truck mowil ze musisz się zmienić choldnicze.