XXI wiek, a tu nadal XX, biurokracja i chamstwo, najpierw pani przed szlabanem wali na ,,Ty" jeszcze z pretensjami że ktoś przyjechał na załadunek gipsu, a ona musi pracować, a jak się ją zapytać o kierunek jazdy do załadunku to ona nic nie wie, później ,,turbo-ochrończyk" ciągnie za klamkę i ryjem że zamknięte bo on sobie musi zajrzeć nawet pod nieobecność kierowcy, totalna patologia, jedynie człowiek na wadze był w porządku,gość na zasypowni śpi na miejscu pracy oburzony że musi w pracy pracować, jednym słowem dno.. Byłem tu pierwszy i ostatni raz.