Człowiek jedzie z ponad 39 stopniami gorączki po wzięciu całej apteki leków na zbicie temperatury, wchodzi a tam pani doktor sprawdza temperaturę termometrem laserowym na przepoconej skórze i mówi że mam 36,3 kiedy mówię że niecałe pół godziny temu miałem 39 jeszcze raz mierzy i znowu 36,3. Zamiast wziąć normalny termometr, co to w szpitalu skończyły się normalne termometry np. douszne?
Wracam do domu mierze temperaturę ponad 38.
Nie no gratulacje, takim termometrem to może sobie ochroniarz na bramce w pracy mierzyć temperaturę a nie w szpitalu xD
Szkoda, że nie miałem możliwości skorzystania z "usług" szpitala w młodszym wieku na NFZ. Gdybym miał taką nieprzyjemność, wiedziałbym, że podczas szukania nowej pracy, priorytetem dla mnie byłyby świadczenia leczenia prywatnego, pakiety premium innymi słowy opieka prywatna. Terminy odległe. SOR kolejek nie ma a czekanie po 5-10h to norma ( patrząc jak pracownicy się smieją i Cię ignorują, nie wyglądając na zapracowanych, ba nawet nie udają. Traktowanie pacjenta olewczo. Jeżeli jesteś z młodszego pokolenia, nie popełniaj mojego błedu, zapewnij sobie bezpieczeństwo i szukaj pracykariery gdzie będziesz mógł mieć dobry poziom opieki medycznej. Zobacz stronę tego szpitala i sam sobie odpowiedz na pytanie, czy chcesz się tu leczyć. Niektórzy nie mają wyboru, muszą czekać kilka miesięcy lub lat na leczenie. Ci ludzie oglądają w reklamach uśmiechniętych lekarzy którzy mówią o fikcyjnej profilaktyce.
Dobrze by było, jakby pracownicy odbierali także telefony które podane są na stronie internetowej.
Szpital jest super, dosłownie uratowali życie mojemu bratu, jestem wam niewyobrażalnie wdzięczna. Szpital trochę położony na zadupiu, ale trudno. Mój brat leżał na Chirurgi Dziecięcej - pokój i łazienka bardzo czysta, wygodne łóżko (mimo pozorów) przy telewizorze trzeba samemu pomajsterkować, ale to tylko dodatek. Pokoje są dwuosobowe, niestety nie za duże. Jedzenie nie jest najlepsze (jeżeli chodzi o katering) ale czego się spodziewać po jakimkolwiek szpitalu. Jest duża "świetlica" z mnóstwem gier, książek, kolorowanek z kredkami i kolorowymi pufami do siedzenia. Jest tam też duży stół, gdzie można na spokojnie pograć z rodziną i każdymi, którzy odwiedzają. W tym szpitalu są automaty z przekąskami i kawą oraz mała restauracja na dole i kiosk wielobranżowy, w którym można kupić wszystko (zabawki, płyny do mycia ciała, mydła, szampony, gumy do żucia i wiele innych). Mojemu bratu bardzo się w tym szpitalu podobało (zwłaszcza "malowidła" na ścianach, mówił mi że chciałby tam zostać, gdyby nie jego choroba. Jestem zaskoczona że ten szpital ma tak dużo negatywnych opinii zwłaszcza na temat SORu i pielęgniarek. "Siostry" były bardzo miłe i uprzejme tak samo jak panie z recepcji i lekarze. Parking jest dość spory, ale przed wejściem od strony SORu jest duża palarnia, co było czuć nawet z pokojów umieszczonych przy oknie. Mimo wszystko jestem pewna że jak coś się mi lub komukolwiek stanie, to zawiozę go do tego szpitala, bo jest naprawde super.
Mam doświadczenia po poważnym złamaniu nogi.Najpierw pogotowie z parą ratowników, którzy stanęli na głowie żeby mi maksymalnie oszczędzić bólu. Jestem im wdzięczna.
Potem SOR,a tam szczególnie młode ratowniczki kompletnie bezduszne i aroganckie.Po prześwietleniach i badaniach trafiłam na oddział ortopedyczny. Sala nowoczesna, ale dzwonki przy łóżkach nie działają i nikt nie próbuje ich naprawić. Umożliwia to przychodzenie do pacjentów, kiedy jest konkretne zlecenie lekarza. Na wołanie leżących niemal nikt nie reaguje. Do lekarzy nie mam zarzutów. Pracują,uprzejmi. Lekarz operujący mnie bardzo dobry specjalista,z Ukrainy.
Dramat to opiekunki,z których tylko jedna umie się zająć cierpiącym pacjentem. Brak empatii,bezczelność. Co najmniej połowa pielęgniarek nie potrafi zorganizować pracy, jakby wczoraj wyszły że szkoły. Najlepsze są te starsze, można im zaufać,że wiedzą co robią.Te najmłodsze (poza jedną sympatyczną i wrażliwą) trafiły tam chyba za karę i starają się pokazać pacjentom,kto tu rządzi. Szpital ładny, ale materace kompletnie nie nadające się dla chorych leżących. Zużyte i niewygodne,a najgorsze,że są z gąbki i owinięte w ceratę. Leży się jak w wannie z wodą.
Przyznałam trzy gwiazdki za sam budynek i część wyposażenia. Opieka lekarska jest naprawdę niezła. Jednak kompletna porażka to te opiekunki i pielęgniarki nienawidzące swojej pracy i pacjentów.
Najgorszy szpital jaki znam SOR -zero zainteresowania pacjentem , często przerażonym pozostawionym na kozetce nie przykryty ( z zapaleniem pluc) byłam z mamą przewozili ja na kardiologię z innego szpitala nikt nie chciał udzielić mi informacji o mamie lekarz prowadzący miał w dupie ze mama cukrzyk beż jedzenia i picia tyle godzin . Ci ludzie pracują tam za karę chyba. Jestem medyczna ale to co zobaczyłam tam to kpina powinien prokurator tym się zająć. Pan 12 godzin czekał że złamaniem z gola nogą drugi z poucinanymi palcami z worku 6 godzi i nikt nie interesował się nim , Pani w rejestracji wogóle łaskę robi że odpowie na pytanie. Nie polecam i mam badzieje że ktoś to czyta !!!!!! Mamę transport przewiózł uwaga o 24 spowrotem do tego 1 szpitala ostatni raz jadła o 13 !!!! Cukrzyk na insulinie. Może oni specjalnie tak robią żeby za parking dużo płacić