Z całego serca dziękuję pielęgniarkom , salowej oraz Panu Doktorowi który mnie operował . Nigdy w życiu nie czułam się tak zaopiekowana . Od rejestracji, Pani która zaprowadziła mnie na oddział po pielęgniarkę która podawała mi tlen , zwilżała usta ,robiła herbatę . Empatia i chęć pomocy pomogła znieść dyskomfort po operacji . Z całego serducha dziękuję całemu zespołowi Laryngologii . Wierze w to że dobro wraca ❤️
Trafiłam z moją małą córeczką na oddział pediatryczny i jestem bardzo zadowolona z opieki którą miałyśmy.
Lekarze świetni i bardzo kontaktowi.
Pielęgniarki, które zarówno w dzień jak i w nocy były bardzo pomocne.
Trafiłyśmy na oddział przechodni, ponieważ otwarcie nowego oddziału dopiero będzie.
Jedyne nad czym powinien szpital popracować, to posiłki.
Posiłki były podawane estetycznie ale nie były najsmaczniejsze. Wiem że to dla dziecka i nie powinny być doprawione ale smak pozostawia trochę do życzenia.
Ogólnie, to jak najbardziej polecam patrząc na opiekę i pomoc którą otrzymaliśmy.
Byłam 02.04 z dolegliwościami bólowymi głowy i uszu. Otrzymałam informację, że szpital nie ma Soru, a lekarz nie jest neurologiem, ani laryngologiem, ale (z łaską) zapisać mnie mogą.. Przechodzący obok lekarz na zadane pytanie, czy mógłby mnie zbadać jak się zarejestruje, odwrócił się i nic nie odpowiedział. Poszłam do pokoju nr 13 gdzie Pani stwierdziła, że nie mam skierowania, a to izba przyjęć.. wyszłam z niczym..
Dnia 03.04 otrzymałam pilne skierowanie od lekarza rodzinnego na przyjęcie do szpitala na oddział laryngologiczny. Poszłam na izbę przyjęć się rejestrować, pan który siedział w okienku stwierdził, że mnie nie przyjmie ponieważ szpital 'obsługuje' tylko planowe wizyty i zabiegi laryngologiczne. Na pytanie, gdzie mam się udać i co zrobić w takim przypadku. Powiedział, że do Skierniewic, ale on w sumie to nie wie i mi nie pomoże bo nie byłam umówiona. Na ciąg dalszych moich pytań, odparł że nie mam prawa mieć pretensji, że mnie nie przyjmą na oddział..
Trafiłam na oddział ortolaryngologii na zabieg i spędziłam na nim trzy dni. Przed przyjazdem towarzyszyło mi wiele stresu, ale dzięki temu, jaka atmosfera panuje na oddziale - od razu ten stres znikł.
Panie pielęgniarki to najcudowniejsze kobiety, jakie chodzą po tej ziemi! Były niesamowicie troskliwe i naprawdę byłam tym wszystkim bardzo wzruszona. Pan doktor ordynator bardzo profesjonalny i fachowy. Ekipa lekarzy na bloku operacyjnym rozluźniła atmosferę, że śmiałam się do momentu.... aż urwał mi się film. :) Dokumentacja przy wypisie tak szczegółowa, że szczęka mi opadła. Lepiej trafić nie mogłam.
Posiłki cateringowe naprawdę dobre! To już chyba mit, o tym "szpitalnym jedzeniu", bo wszystko, co miałam szansę zjeść, było bardzo smaczne i bardzo zróżnicowane - idealnie na poprawę nastroju przy kiepskim samopoczuciu.
Serce pęka, że tak cudowni ludzie pracują w nie do końca dofinansowanym budynku. Co prawda jakieś remonty wokoło trwają, ale tym ludziom należy się więcej!!!!!! (+premia oczywiście :D).
BARDZO dziękuję za opiekę całej Załodze CZMZ w Żyrardowie.
Nie sądziłam, że pobyt w szpitalu będę wspominać.... miło. :)