Kontakt z uczelnia graniczy z cudem. Na dokument potwierdzający studiowanie czekałam tak długo że przepadły mi dwie wypłaty renty, także świetnie idzie im wspieranie studentów.
Podczas zawierania umowy nie ma żadnego słowa że egzamin z języka angielskiego jest dodatkowo płatny i odbywa się na uczelni, a lektoraty odbywają się w piątki. Jest wersja egzaminu bezpłatna i online natomiast jest ona na wysokiem poziomie angielskiego (c1), lektoraty przygotowujące odbywają się w poniedziałki o 14.00( na studiach zaocznych) i po dwóch niezdanych podejściach trzeba powtarzać ostatni rok studiów za który oczywiście trzeba zapłacić. Podsumowując wszystko wygląda fajnie tylko na papierku
To jakaś pomyłka jeśli chodzi o dodzwonienie się np do biura obsługi studenta. Zadzwoniłam i po 20 minutach czekania na linii w kolejce w końcu byłam druga, po czym mnie rozłączyło, później cały czas mnie przekierowywało a gdy już się w końcu mnie połączyło to byłam 13 w kolejce. Przecież to jest jakiś żart!!!
Bardzo niemiła obsługa w biurze rekrutacji. Byłam tam 3 razy, w celu dostarczenia dokumentów z czystej przysługi dla innej osoby i spotkałam się z brakiem uprzejmości, wywracaniem oczu i wielka łaską za udzielenie odpowiedzi na zadane pytanie. Rozumiem duża ilość pracy w okresie składania dokumentów przez studentów ale chyba można wykrzesać z siebie odrobine uprzejmości nawet w odpowiedzi ,,musi Pani poczekać”a nie po chamsku odpowiadając „ tutaj każdy ma pytanie” i odwrócenie głowy na znak zakończenia dyskusji. Oczywiście nie generalizując okazuje się ze można kulturalnie podejść do człowieka( Pan przy innym okienku). Dodam ze warto zainwestować w szacunek do innych tym bardziej ze biuro rekrutacji jest miejscem pierwszej styczności studenta z dana Uczelnia a nieprzyjemne wrażenie pozostaje. Współczuje osobom, które studiując tam mają z tym do czynienia na codzień.
zlozylam wypowiedzenie po 5 dniach od zawarcia umowy, oplate administracyjna totalnie rozumiem, nie ominie ona nikogo, ale czemu mam placic pierwsza rate za studia na ktore nawet nie ide?! kaza placic 710 zlotych za nic. w dodatku proby wyjasnienia tego zajscia przez telefon kazdy mnie odsyla do kogos innego, a rektor nie zna nawet zawartosci umowy. biuro rekrutacji odsyla do obslugi studentow, ci zas do kwestora, on do dokumentacji, dokumentacja odsyla mnie z powrotem do biura rekrutacji i tak w kolko... zero checi pomocy studentom i mozliwosci kontaktu, aby cos zalatwic to trzeba sie stawic osobiscie, bo inaczej sie nie da... sami sobie niszcza dobre imie szkoly. okradaja z kasy wszystkich jak tylko moga. opinie same mowia za siebie :) omijajcie szerokim lukiem
edycja: panie z dzialu windykacji jako jedyne wykazaly jakakolwiek chec szybkiej pomocy, pochwala im wielka za to, sprawdzily informacje w systemie i okazalo sie, ze zadne czesne nie jest do oplacenia. pod innym numerem nalezacym do szkoly po prostu wprowadzono mnie w blad i oczekiwano, ze faktycznie zaplace te kwote. smieszne. Paniom z windykacji dziekuje za szybka reakcje i pomoc, reszcie zycze oleju w glowie :))