Kpiny, zlikwidować fabrykę autobusów marki Volvo, wywalić 1500 pracowników, by na jej miejscu zorganizować montownię szmelcu i zatrudnić 200 pracowników a lokalne kacyki wspomagają tę kpinę darowizną w wysokości 65 milionów złotych. Ręce opadają. Gdyby polska firma chciała otworzyć fabrykę w Szwecji to czy dostała by jakąkolwiek zapomogę, nie nie dostała by. A ten szmelc nazywany pompami ciepła to powinien się nazywać pompami pieniędzy z kieszeni ludzi to kupujących i użytkujących, bo za prąd trzeba będzie dużo płacić. Niestety pompa sama z siebie nic nie napompuje, do wszystkiego jest potrzebna energia. Pewnie taniej by było założyć zwykłe ogrzewanie elektryczne, o niebo tańsza instalacja i eksploatacja za parę lat wszystkie te wynalazki skończą na złomie a naiwniacy stracą zainwestowane pieniądze.