Jadł pan ? tak a kiedy? Półtorej godziny temu to proszę iść do żabki i jeszcze coś zje!! Pytania nie było co jadłem ile jadłem tylko kiedy jadłem odpowiedziałem półtorej godziny i zostałem wyproszony do żabki!!! Żona to samo powiedziała to samo jedliśmy mam nagranie z dyktafonau i poszła oddać krew to się w głowie nie mieści co wy wyprawiacie Tam!
Po dwóch godzinach czekania niestety nie oddałem krwi bo powiedziałem że miałem atak panik 2 lata temu a pani chciała badania kardiologiczne nawet gdybym je miał to by były nieważne Tak ta pani jest niedouczona pojechałem gdzie indziej wszystko ok nie pozdrawiam
Naprawdę dramat sam dla siebie robiłem prywatnie badania na serce i to 5 lat temu a pani po szkole źle chyba wyuczona bo takie badania są ważne tylko 2 lata kazała mi je przynieść moje prywatne badania na które nie było skierowania to tak jakbym sobie teraz zrobił prześwietlenie płuc tak dla sam dla siebie i pani stwierdziła by że proszę je przynieść bo pan zrobił je i dzięki temu po 2 godzinach nie oddałem krwi chłop 36 lat sportowiec a połowa na sali obok oczekujących na naprawdę w kiepskim stanie pojechałem gdzie indziej oddałem w ciągu półtorej godziny krew bez żadnych badań!!! Aha mówię że jadłem półtorej godziny temu a pani mnie wysyła do żabki żebym jeszcze coś zjadł chyba zapomniałem że mieszkasz ze mną i widziała jaki śniadanie jadłem naprawdę nie polecam!!!
Polecam abyście sprawdzili swoje termometry. Nie mogłam zrobić donacji bo miałam "zbyt wysoką temperature ciała" - bardzo się zdziwiłam, bo czułam się dobrze. Po powrocie do domu zmierzyłam temperature kilkukrotnie dwoma termometrami i za każdym razem wyszło 36,6. Ktoś już też widziałam napisał podobną opinie, wyniki wyszły super , zmarnowałam tylko czas stojąc w korkach
Po tym jak umówiłem się na dokładną godzinę i straciłem 3 godziny na oddanie krwi stwierdziłem że to jakiś żart i więcej nie pójdę. Jednak po dłuższym czasie stwierdziłem że mogę pójść oddać skoro krew jest potrzebna. Poszedłem na akcję wyjazdową która kończyła się o 13 i byłem około 11:40, powiedziano mi żebym poczekał do 12 i zapytał, bo niewiadomo czy się uda. Przed 12 przyszedł nowy pan z dwoma paniami którym powiedziano żeby stanęły w kolejce, a ja jak dopytałem to mi powiedziano że zapraszamy do centrum, bo tutaj już się nie uda. Godzina zmarnowana, paliwo stracone, krew nie oddana. Jakby nie wolne od pracy to pewnie mało ludzi oddawałoby krew jak to tak wygląda. To jakaś kpina i żart.
Wszystko super. Tylko fajnie by było gdyby czekolady były lepsze,bo mam wrażenie że jak są niby za darmo a przecież nie są bo nasza krew ratuje życie ludzkie to są gorszej jakości.