Opinia będzie długa i bardzo szczera, dlatego zacznę od najważniejszego - bardzo żałuję, że zabrałam córkę z tego przedszkola tak późno.
Mogłam zrobić to ponad rok temu, kiedy było jedno z pierwszych spotkań, na wniosek rodziców, z właścicielami, ale zostałam omamiona obietnicami poprawy. Te nie tyle, że nie zostały spełnione - sytuacja była coraz gorsza.
1. Bardzo częsta zmiana kadry - wiem, że to obecnie norma. Jednak w tym przedszkolu, w ciągu niecałych dwóch lat, były 4 Panie Dyrektor (!), Panie które opiekowały się jedną grupą zmieniały się tak często, że na chyba 6 zmianie, przestałam liczyć.
Dzieci albo nie zdążyły się przywiązać do pani (to ten lepszy scenariusz), bo tak szybko odeszła, albo płakały (jak moja córka) za ulubioną Ciocią. Tak więc to, czy jest to faktycznie norma, zostawiam Państwa ocenie.
2. Brak nauczyciela prowadzącego - młodsza grupa nie miała go bardzo długo (nie jestem pewna, czy teraz ma) a grupa starsza raz miała, raz nie miała.
Kiedy nie było nauczyciela, podstawę programową realizowała (wg zapewnień) Pani Dyrektor.
Niestety nie mam pewności, czy tak było oraz czy było to robione dobrze, bo kiedy odbierałam dokumenty dziecka otrzymałam:
- podręczniki, które właściwie NIE BYŁY UZUPEŁNIONE (szkoda moich pieniędzy, wystarczyło skserować kilka kartek, byłoby taniej)
- wyprawka plastyczna jako uzupełnienie podręczników NIERUSZONA, będę miała świetne zadania dla córki na wakacje do samolotu żeby zająć jej czas ;)
- karta obserwacji (ale dopiero po mojej prośbie) NIEPODPISANA PRZEZ NAUCZYCIELA, bo nauczycielka (która była w tej całej placówce najbardziej rzetelną osobą) ZAPOMNIAŁA SIĘ PODPISAĆ. W to naprawdę nie wierzę
- teczka z pracami plastycznymi, w której były… 3 kartki, z czego jedna nie mojego dziecka
3. Brud - niestety sale są brudne. Wykładzina jest niewymieniana, kiedy jedno dziecko zwymiotowało, była czyszczona po godzinach przez panią dyrektor.
Teoretycznie właściciele mają fakturę za pranie dywanu wykonane przez ekipę z… Krakowa ;) zresztą panowie na co dzień tam przebywają.
Nie raz zwracaliśmy uwagę, że chemia stoi na sali, że jest brudno, dziecko wracało z czarnymi skarpetkami.
4. Dzieci nie wychodzą na dwór albo wychodzą bardzo rzadko - jedno z tłumaczeń było takie, że nie ma wystarczającej ilości nauczycieli którzy mogą wyjść z dziećmi. Dlatego dzieci wychodzą rzadziej.
Moja córka mówiła mi zimą że zima nie wychodzą na dwór i faktycznie, byli bardzo rzadko. Dla porównania: w nowej placówce dzieci są minimum 2 x dziennie.
5. Dzieci są głodne - były sytuacje kiedy pomoc nauczyciela wynosiła jedzenie, a nasze dzieci go nie dostawały.
bez naszej zgody zostały cofnięte podwieczorki żeby zachować cenę, kilka razy miałam sytuacje że Córka PŁAKAŁA MI W SZATNI ŻE NIE PRZYNIOSŁAM JEJ NICZEGO DO JEDZENIA A ONA CHCE JEŚĆ
6. Brak występów, dzieci nie uczyły się piosenek i wierszyków - na dzień mamy, babci, etc dostawaliśmy filmiki z jedną piosenką zaśpiewaną przez dzieci.
Występy były raz, kiedy w przedszkolu była świetna kadra (niestety szybko odeszła). Moja córka nie znała właściwie żadnych wierszyków i piosenek przedszkolnych. Dla porównania w nowej placówce co tydzień nuci coś nowego.
Mogłabym wymieniać długo.
Bardzo nie polecam tego przedszkola (nie wypowiadam się na temat żłobka, bo tam nie chodziłam). Jeśli macie możliwość, wyślijcie dzieci do innego miejsca. Naprawdę szkoda Państwa nerwów. U nas szala się przelała, kiedy córka przez ponad miesiąc od rana płakała ze nie chce iść do przedszkola. Szykowaliśmy ją półtorej godziny. W przedszkolu ciągle zapewniano mnie, że wszystko jest w porządku. Chyba nie było, bo problemy ustały wraz ze zmianą przedszkola. Córka się uspokoiła, przestała nagminnie używać nietajnych słów i przestała być ciągle rozdrażniona i zmęczona.
pokaż więcej...