During to moje pierwsze doświadczenie z agencją pracy. Pierwsze dobre wrażenie zweryfikowało się podczas długiego oczekiwania na wyjazd i mojej sytuacji po wyjeździe.
W grudniu 2023r. zaaplikowałam na stanowisko fryzjera na statkach za granicą, z ogłoszenia wymagany był tylko komunikatywny j. angielski. Wielokrotnie potwierdzono, że wyjazd odbędzie się w maju 2024r. Po przyjęciu mojej kandydatury, agencja chciała podpisać umowę przedwstępną, która miała zabezpieczyć obie strony. Na umowie jest zapis, że wyjazd odbędzie się nie później, niż 31 maja 2024r. Po podpisaniu tejże umowy, wzięłam się za zamykanie swoich spraw w Polsce, jak np. wypowiedzenie mieszkania. Zrobiłam niezbędne szkolenie w Gdyni. Od maja przepływ informacji i kontakt był coraz słabszy a ja żyłam z kartonem zamiast szafy, nie mogąc sobie zaplanować czegokolwiek, bo nie znałam daty wyjazdu. Mimo połowy maja, agencja utrzymywała, że wyjazd się nie opóźni. Dwa dni później dostaję informację, że szkolenie jest niekompletne i muszę pojechać jeszcze raz je uzupełnić. Czyli mamy drugą połowę maja, zero konkretów odnośnie daty wylotu, zrezygnowałam z dwóch ważnych dla mnie i moich bliskich wydarzeń oraz z kursu zawodowego, a ja muszę ponownie tracić czas oraz wydawać pieniądze na podróż i pobyt w Gdyni, na wyjazd, który nie wiem, czy się odbędzie. Poprosiłam 22.05 o informację na czym stoimy z wyjazdem do końca tygodnia, 27.05 po moim upominaniu okazało się, że nowy termin to 16.06. Postawiłam sprawę jasno, że wywiązałam się ze swojej części umowy, więc oczekuję wynagrodzenia, za czas postoju. Od tej pory w każdy poniedziałek lub wtorek otrzymywałam informację, że konkrety dostanę pod koniec tygodnia, a pod koniec tygodnia ( po moim dobijaniu się), że w poniedziałek. Do 14 czerwca potrzebowałam informacji odnośnie wyjazdu i wynagrodzenia, a o wszelkie obietnice kontaktu musiałam się dobijać i oczywiście odpowiedzi w terminie, nie dostałam. Bóle napięciowe z tych nerwów, to była moja codzienność. 15.06 otrzymałam informację, że mój wyjazd przełożono na 26.06, ale temat pieniędzy był nadal zbywany. I teraz wtrącę, że agencja zarzeka się, że nic nie jest ich winą. Czyli brak orientacji jakie szkolenia są niezbędne i wysyłanie podwójnie kandydata do Gdyni. Nie wywiązanie się z terminu zawartego w umowie, którą sami chcieli podpisywać, bo „nie ich wina”, na pracę, na którą czekałam pół roku i przeorganizowałam sobie życie pod to, tylko tracąc czas na znalezienie potencjalnie innej oferty i pieniądze. Zero odpowiedzialności, chociaż to oni mnie rekrutowali. Brak kontaktu, dobijanie się z mojej strony, żeby dostać jakiekolwiek informacje, bo zaczęto mnie ignorować.
Okazało się, że j. angielski nie wystarczy, bo wysłano mnie na statek, gdzie językiem urzędowym był j. włoski. Na statku nie było możliwości zrobić sobie prania w pralce jak człowiek, wyposażenie salonu, to fotel bez podnośnika, sięgający mi do biodra, czyli zero podstawy do wykonywania pracy z poszanowaniem mojego zdrowia. Dorzucanie obowiązków spoza mojej umowy, pospieszanie i nękanie w pracy. Wszystko raportowałam w pierwszych dwóch tygodniach, miało być to wyjaśnione. W niektórych dniach było lepiej, ale były to wieczne „huśtawki”. Miałam dostać informacje odnośnie pieniędzy za postój, kosztów za Gdynię oraz warunków pracy około 13 lipca. Niestety ponownie During nie dotrzymał słowa i finalnie, po dobijaniu się, powiedziano mi pod koniec sierpnia, że kwestie warunków pracy zostaną poruszone. Po dwóch miesiącach! Kiedy kontrakt miałam na trzy.
During robi wszystko, żeby nie wywiązać się z naszej umowy a niestety tu jest ograniczona ilość znaków i nie mogę napisać pełnej historii. Jest mi prostu przykro i przede wszystkim wstyd, że tak wiele osób otwierało mi oczy, a ja jeszcze tej agencji broniłam. Mój błąd, że podeszłam do tego tak, że po drugiej stronie też pracuje człowiek. Jedyne co mogę w tej chwili zrobić, to zaoszczędzić komuś nerwów, czasu i pieniędzy, jeśli rozważa współpracę z tą firmą. Na moich doświadczeniach nie polecam i w mojej opinii, ta agencja nie jest warta żadnego zaufania.
pokaż więcej...